piątek, 1 sierpnia 2014

Bądźmy przez chwilę poważni...

Zielona, sztuczna skóra, okulary wg wzoru z oryginalnej okładki, ale w innym miejscu. Czarne tłoczenie na grzbiecie, czarne okulary na froncie (farba akrylowa Daler Rowney), czarna kapitałka. Blok też był wyczerniony, ale ostatecznie został zeszlifowany.
Spodobał mi się oszczędny projekt okładki oryginału: okulary mogły się kojarzyć zarówno z miastem, jako ośrodkiem skupiającym kilka ważnych placówek naukowych, jak i z autorem książki.



Wyklejka z papieru marmurkowanego, czarna farbą na zielonym papierze.